Dwie wielkie gwiazdy odwiedzą nasz powiat

Wyjątkowo atrakcyjnie zapowiada się tegoroczny, powiatowy program obchodów święta odzyskania niepodległości. 9 listopada w Lubrańcu wystąpi Edyta Geppert. Jej koncert rozpocznie się po mszy świętej, która zostanie odprawiona o godz. 16.00. 11 listopada w dwóch miejscowościach naszego powiatu wystąpi znana i lubiana piosenkarka Eleni. Jej koncertu będzie można wysłuchać w Izbicy Kujawskiej po mszy świętej o godz. 10.00 oraz w Chełmicy Dużej po mszy, która w kościele św. Jakuba zostanie odprawiona o godz. 16.00.
Rozmowa z Eleni TUTAJ:
http://www.powiatwloclawski.pl/component/hdwplayer/video/359?catid=2&start=192

Rozmowa z Edytą Geppert

Trema to znak szacunku dla publiczności

– Mam wrażenie że świadomie żyje pani z dala od skomercjalizownego świata, nie jest pani bohaterką pierwszych stron gazet, niewiele informacji o pani życiu prywatnym dociera do fanów. Dlaczego ucieka pani od barwnego świata celebrytów?
– Edyta Geppert: Ja od niego nie uciekam. Po prostu nie mam z nim nic wspólnego. Świat celebrytów nie jest dla mnie atrakcyjny w żadnym wymiarze.

– Dlaczego tak bardzo chroni Pani swój wizerunek, nie zezwalając na rejestrację wideo i zdjęć swoich koncertów?
– Edyta Geppert: To nie jest ochrona wizerunku. To jest ochrona spektaklu, w którym biorę udział. Moje koncerty mają formę parateatralną. Czy wyobraża sobie pani robienie zdjęć przez widzów w czasie spektaklu w teatrze?

– W radio i telewizji rzadko można usłyszeć pani piosenki, zobaczyć koncerty. Czy to pani na tym nie zależy, czy to raczej media nie są zainteresowane ?
– Edyta Geppert: Staram się brać udział tylko w takich przedsięwzięciach artystycznych, za których kształt artystyczny odpowiadam w całości ja sama lub ludzie, których obdarzam bezgranicznym zaufaniem. W wypadku radia i telewizji taka okazja rzadko się zdarza.

– Czy pamięta pani ten moment życia, w którym zdecydowała pani o swojej drodze zawodowej?
– Edyta Geppert: Tak naprawdę, nigdy nie było takiego momentu. O dziecka lubiłam, powiem więcej – kochałam śpiewać, ale do szkoły muzycznej na wydział piosenki zdawałam trochę z przypadku. Również po uzyskaniu dyplomu nie bardzo widziałam się w realiach polskiej estrady muzycznej. Seria nagród festiwalowych pozwoliła mi uwierzyć, że moje śpiewanie ma sens nie tylko dla mnie. Najważniejszym momentem mojej pracy zawodowej była premiera mojego recitalu, ponieważ jest to jedyna forma kontaktu z publicznością, która daje mi satysfakcję.

 – „Kocham Cię, życie” i „Zamiast” to utwory, które wykonuje pani od ponad 20 lat. Jaka jest recepta na przeboje, na które nie mija moda?
– Edyta Geppert: Nie znam takiej recepty. Jestem przekonana, że jej szukanie może tylko zaszkodzić. Nigdy nie zastanawiam się nad tym, czy dana piosenka stanie się przebojem czy nie. Za najważniejszy w piosence uważam tekst. Całą swoją energię koncentruję na poszukiwaniu tekstów, które uważam za nośne, tj. takich, które zawierają prawdy uniwersalne, bliskie zarówno mnie, jak i wielu ludziom.

– Dlaczego zawsze występuje pani w czerni?
– Edyta Geppert: Ponieważ w czerni na estradzie czuję się najlepiej. Czerń nie odwraca uwagi. W czerni mam szansę spotkać się z drugim człowiekiem sam na sam i skoncentrować jego uwagę na tym, co uważam za istotne.

– Czy lubi pani występy na żywo, czy po tylu latach towarzyszy pani trema?
– Na szczęście trema ciągle mi jeszcze towarzyszy. W moim przekonaniu świadczy ona o szacunku dla widza. Moment, w którym przestanę odczuwać tremę będzie świadczyć o tym, że powinnam zejść ze sceny i zacząć pisać pamiętniki.

rozmawiała Joanna Lewandowska

Data: 5 listopada 2014, 10:45