Koniec złudzeń. Kolejki do specjalistów mogą być jeszcze dłuższe!

Największy zespół przychodni lekarskich w regionie, czyli Samorządowy Publiczny Zespół Przychodni Specjalistycznych wciąż jest w dobrej kondycji finansowej, jednak dyrektor placówki Anna Dębicka nie kryje, że sytuacja z roku na rok staje się coraz trudniejsza. – Od czterech lat nasz kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia jest na takim samym poziomie, a przecież wszystko drożeje. Rosną koszty osobowe, rachunki za prąd, wodę, odczynniki. Wydajemy więcej na obsługę pacjentów, a ich ilość jest podobna – tłumaczy dyrektor Dębicka.
W tym roku SPZPS boryka się z dodatkowym problemem. NFZ ogranicza tzw. przeniesienia pomiędzy przychodniami. Dotychczas jeśli do jednej zgłosiło się więcej pacjentów niż zakładał plan pierwotny, a do drugiej mniej, fundusz reagował na to elastycznie nie robiąc problemów z finansowaniem usług. Teraz jest inaczej. A konsekwencją zaostrzenia rygorów może być wydłużenie kolejek. – Te przeniesienia były dość skutecznym sposobem na skrócenie czasu oczekiwania na poradę lub zabieg – przyznaje dyrektor SPZPS. – Jesteśmy bardzo dużym zakładem, więc niezwykle trudno nam w momencie zawierania umowy precyzyjnie ustalić, ilu konkretnie pacjentów zgłosi się do określonej poradni, niestety fundusz wymaga tego rygorystycznie.
Kolejnym problemem jest także długie oczekiwanie za tzw. nadwykonania. W tej chwili SPZPS czeka na 150 tys. zł, które fundusz jest winny placówce za rok ubiegły.
– Rozumiem pacjentów, którzy się denerwują, że nie otrzymują porady tak szybko jakby chcieli, ale zapewniam, że nie jest to nasza wina, przeciwnie robimy wszystko, by zmniejszyć kolejki, jednak nie wszystko zależy od nas- dodaje Anna Dębicka. Dyrektor przyznaje, że od momentu dramatycznych wydarzeń, do których doszło na początku roku we włocławskim szpitalu, postawa pacjentów jest bardziej roszczeniowa. – Tak, jakby to, co zaszło w szpitalu uruchomiło jakieś negatywne emocje- mówi.
Dyrektor Dębicka przyznaje również, że choć wiele budynków, w których mieszczą się przychodnie wymaga remontów, pozyskiwanie funduszy na inwestycje nie jest proste. Wspiera na organ prowadzący, czyli starostwo powiatowe, sami również aplikujemy o dotacje, jednak większość ogłaszanych przez marszałka województwa konkursów dotyczy szpitali. Nie spełniamy więc podstawowego kryterium ubiegania się o unijne wsparcie.

Rozmowa wideo z Anną Dębicką już wkrótce na naszym portalu i w Telewizji Kujawy.

Data: 16 maja 2014, 11:42