Pałac w Brzeziu na razie nie zmieni właściciela

Władze powiatu planowały sprzedać zabytkowy pałac w Brzeziu, jednak brak porozumienia z gminą w sprawie budowy mieszkań dla lokatorów pokrzyżował te plany.
Sprawą zabytkowego obiektu zainteresowała się w ostatnim czasie radna Jadwiga Molenda, która na jednej z ostatnich sesji Rady Powiatu złożyła w tej sprawie interpelację. Pytała, czy ogłoszono już przetarg na zbycie tej nieruchomości oraz czy znalazł się nabywca. Jak wyjaśnia Włodzimierz Majewski, naczelnik wydziału Rozwoju, Edukacji i Spraw Społecznych Starostwa Powiatowego, przetargu nie ogłoszono.
Wszystko wskazuje również na to, że szukanie ewentualnego nabywcy tego obiektu na razie nie będzie możliwe. Wprawdzie dokonano wyceny pałacyku określając jego wartość rynkową na kwotę 2.212.000 zł i podjęto uchwałę zezwalającą na sprzedaż z 10 procentową bonifikatą, gdyż obiekt jest zabytkowy, jednak nie zdecydowano się na rozpisanie przetargu. Powodem jest brak podpisanego porozumienia między starostwem a samorządem Brześcia. Jego przedmiotem było wybudowanie mieszkań dla lokatorów pałacu. Inwestycję polegającą na budowie wielorodzinnego budynku z lokalami dla dziesięciu rodzin miały wspólnie realizować samorządy gminy i powiatu. Wstępne rozmowy zakładały, że budynek postawi gmina Brześć Kujawski, a powiat przekazując dotację celową pokryje koszty tej inwestycji. Do tej chwili porozumienie nie zostało podpisane. – W związku z brakiem lokali zastępczych dla dziesięciu rodzin zajmujących obecnie lokale w przeznaczonym do sprzedaży, wchodzącym w skład kompleksu pałacowo-parkowego w Brzeziu, nie można przystąpić do dalszych czynności związanych ze sprzedażą tej nieruchomości- wyjaśnia naczelnik Majewski.
Przypomnijmy, że decyzję o sprzedaży pałacyku powiat podjął po wejściu w życie ustawy o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej, zgodnie z którą w placówkach o charakterze opiekuńczo-wychowawczym może maksymalnie 14 dzieci. Zatem dom dziecka i pogotowie opiekuńcze nie mogą funkcjonować w dotychczasowej formie. W związku z koniecznością rozdzielenia placówek zrodziła się koncepcja sprzedaży zabytkowego pałacyku. Jak przekonywały władze powiatu, utrzymywanie tak dużego i niefunkcjonalnego oraz wymagającego kosztownych remontów obiektu na potrzeby tylko jednej placówki nie będzie miało ekonomicznego uzasadnienia. Dlatego jedna z placówek miała być przeniesiona do budynku, który miał być wybudowany specjalnie na jej potrzeby. Druga zaś miała być przeniesiona do budynku po obecnym internacie, który został zmodernizowany. Warto dodać, ze ustawa o pieczy zastępczej przewiduje okres przejściowy, oznacza to, że do 1 stycznia 2021 roku, w takich placówkach może przebywać 30 wychowanków.

Data: 16 września 2014, 09:09