Porwany biznesmen – powrót do horroru



 Od nowa przed włocławskim sądem toczyć się będzie proces w sprawie głośnego uprowadzenia biznesmena z Włocławka, prowadzącego działalność na terenie powiatu lipnowskiego. Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił bowiem w całości wyrok, wydany w tej sprawie przez włocławski Sąd Okręgowy poiunformował nas sędzia Roman Kowalkowski, rzecznik SA.
    Fałszywi policjanci, żądania 1,5-milionowego okupu, dramat biznesmena i jego rodziny. To wszystko działo się w listopadzie ub. roku, gdy 61-letni wówczas Czesław L., jadąc samochodem, został zatrzymany przez policję do kontroli. Wkrótce okazało się, że nic nie było prawdziwe – ani radiowóz, ani policjanci, ani mundury. Przedsiębiorcę wciągnięto do samochodu i wywieziono do Dzikowa w gminie Obrowo, gdzie czekała już przygotowana kryjówka. Wkrótce Czesław L. skontaktował się z rodziną. Poinformował, że porywacze żądają za jego uwolnienie 1,5 miliona złotych.
    – To był dramat dla mojego kolegi i jego bliskich – opowiada znajomy państwa L. – Nie wiedzieli, czy jeszcze zobaczą Czesława żywego. On sam czuł się fatalnie, bał się, że tych emocji nie wytrzyma jego serce.
    Poszukiwania prowadzili policjanci z pionów kryminalnych z Bydgoszczy, Włocławka, a nawet Gdańska i Szczecina oraz funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego. Kilka dni po porwaniu, gdy przestępcy czuli, że pali im się grunt pod nogami, byli gotowi wziąć od rodziny Czesława L. znacznie mniejszą kwotę, niż żądana początkowo. Ostatecznie przedsiębiorca został uwolniony, zaś policja zatrzymała siedmiu podejrzanych. Okazało się, że organizatorem całej akcji był… były policjant, działąjący wspólnie z synem i jego kolegami. Zatrzymani mieli wówczas od 17 do 51 lat.
     Z informacji, które uzyskali śledczy wynikało, że pokrzywdzony mógł być wcześniej obserwowany, a sprawcy wykorzystując elementy policyjnego wyposażenia dokonali nawet kontroli samochodu, którym jechał, kilka dni przed uprowadzeniem. Czterech z porywaczy wpadło w ręce funkcjonariuszy w domku letniskowym, w którym przetrzymywany był 61-latek. Trzech pozostałych policyjni antyterroryści zatrzymali w ich domach.
  W lutym ub. roku przed Sądem Okręgowym we Włocławku ruszył proces sprawców uprowadzenia. Pokrzywdzony i jego bliscy, stając przed sądem, ponownie przeżywali tę sprawę. Bandyci zostali skazani na kary od 1,1 roku do 5,5 roku pozbawienia wolności. Po apelacji, złożonej przez obrońców, Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił wyrok w całości i przekazał sprawę do ponownego rozpotrzenia przez Sąd Okręgowy we Włocławku. – Poprzednio proces prowadzony był przez jednego sędziego – wyjaśnia sędzia Zbigniew Siuber, rzecznik włocławskiego sądu. – Zdaniem Sądu Apelacyjnego w związku z pewnymi zmianami, dotyczącymi prawnej kwalifikacji  czynu, konieczny będzie skład sędziowski w wiekszym składzie, z udziałem  ławników. Terminu tej rozprawy jeszcze nie wyznaczono.
  Dla Czesława L. i jego bliskich będzie to kolejny powrót do horroru sprzed 2,5 roku…


Tagi:

Medialne Centrum Kujaw Sp. z o.o.
ul. Świętego Antoniego 6
87-800 Włocławek

kom. 512 515 485
kom. 608 359 798
e-mail: sekretariat@kujawy.info

KRS: 0000306552
NIP: 8882998854
REGON: 340462591

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close