To skandal! Europoseł ostro o kandydatach z Włocławka



Chcieli zmiany na stanowisku prezydenta, szli ulicami miasta w zwartym szeregu, niosąc pudła pełne kart z podpisami, z których, jak się później okazało, część zbierano w innej sprawie. Mieli wiele planów, wspólną strategię, ale niedługo po niekorzystnym dla nich wyniku referendum – rozpierzchli się. Teraz startują do władz miasta z różnych list, czym zadziwiają nawet europosła.
Równo rok temu zapewniali: – Po raz pierwszy jestem na tak i stawiam krzyżyk przy nazwisku Andrzeja Pałuckiego, aby go … odwołać – mówił Jarosław Chmielewski, radny rady miasta, obecnie kandydat na prezydenta.
Nie mniej pewnie do urny referendalnej szedł kolejny kandydat na prezydenta Włocławka – Jacek Lebiedziński: – Bez wiary w powodzenie naszej akcji nie byłoby tego małego kroku postawionego w momencie, kiedy zbieraliśmy podpisy na listach.
Przewidywania grupy referendalnej przy niezbyt licznej frekwencji wieczorem z 27 na 28 października 2013 roku, z euforii zamieniły się w rozżalenie. Kandydat na radnego Janusz Dębczyński komentował wówczas: – Grupa formalnie przestała istnieć. Każdy ma swoje mniejsze lub większe sympatie, zaś chęć działania razem pozostaje w nas zapewne pod warunkiem, że chodzi o ważne sprawy dla Włocławka.
Cała dziewiątka poddana została krytyce publicznej. Policja i prokuratura badały przez wiele miesięcy najmniejszy ślad wskazujący na nieprawdziwości na listach poparcia dla referendum. Sprawa oparła się o Prokuratora Generalnego – Andrzeja Seremetę, do którego wystąpił z wnioskiem formalnym europoseł Janusz Zemke. Od referendum minął rok, a europoseł wciąż walczy o wyjaśnienie całej sprawy. W jego opinii osoby wchodzące w skład grupy referendalnej nie mają ani prawnego, ani moralnego przyzwolenia na kandydowanie w tegorocznych wyborach samorządowych.
–  Nie mam wątpliwości, że referendum zostało przeprowadzone w oparciu o sfałszowane podpisy – podkreśla J. Zemke. – Mieszkańcy Włocławka ponieśli koszty całego przedsięwzięcia, a prokuratura mozolnie wyjaśnia zaistniałe okoliczności. Jednocześnie osoby, które były zaangażowane w grupę referendalną, kandydują w wyborach na prezydenta miasta i do rady. Uważam, że jest to rzecz absolutnie skandaliczna.
W opinii Janusza Zemke dziewiątka odpowiedzialna za te nieprawidłowości, upokorzona przez media i opinię publiczną nie powinna chcieć zarządzać miastem.
– Udają, że nic się nie stało – dodaje Janusz Zemke.- Aspirują do władz miasta, którego mieszkańców narazili na poważne straty finansowe. Wyjaśnianie całej sprawy przez prokuraturę w moim odczuciu jest zbyt długie, stąd moja kolejna interwencja w tej sprawie, bo członkowie grupy referendalnej czują się całkowicie bezkarni.


Tagi:

Medialne Centrum Kujaw Sp. z o.o.
ul. Świętego Antoniego 6
87-800 Włocławek

kom. 512 515 485
kom. 608 359 798
e-mail: sekretariat@kujawy.info

KRS: 0000306552
NIP: 8882998854
REGON: 340462591

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close