Włocławek po raz czwarty stał się centrum sztuki i tradycji ceramicznej, poprzez Festiwal Fajansu, który od lat przyciąga miłośników tego wyjątkowego rękodzieła. Na tegorocznej edycji nie zabrakło stoisk pełnych barwnych szklanek, kubków, biżuterii i akcesoriów do wnętrz, które łączy jeden wspólny motyw – słynny włocławski fajans. Co przybyli goście sądzą o festiwalu, jakie jest ich pierwsze wrażenie?
Odwiedzający goście festiwal wyrazili swoje uznanie dla wydarzenia. Wielu z nich podkreślało, że Włocławek to prawdziwe serce polskiego fajansu i że takie inicjatywy pozwalają nie tylko podtrzymać lokalne tradycje, ale także je promować.
Wielu mieszkańców Włocławka widzi w fajansie ogromny potencjał do popularyzacji – nie tylko ze względu na jego estetykę, ale również bogatą historię i rzemieślniczy kunszt. Mieszkańcy wyrazili przekonanie, że warto kontynuować tę tradycję.
W obliczu trendów współczesnego designu, gdzie dominuje minimalizm, wielu uczestników festiwalu zastanawiało się, czy fajans włocławski ma szansę odnaleźć się w nowoczesnych wnętrzach. Czy te bogato zdobione naczynia mogą współgrać z prostymi, surowymi aranżacjami XXI wieku? Okazuje się, że tak! Włocławscy rzemieślnicy zauważają rosnące zainteresowanie łączeniem tradycyjnych wzorów z nowoczesnym designem. Nowe kolekcje, inspirowane minimalistycznym stylem, ale z elementami charakterystycznych fajansowych zdobień, zaczynają cieszyć się coraz większą popularnością.
Fajans to nieodłączna część włocławskiej tożsamości – tradycja, która liczy już ponad 150 lat. Z rozmów z gośćmi festiwalu bije wyraźne przywiązanie do tej unikalnej ceramiki. Mieszkańcy podkreślali, że fajans zdobi ich domy od pokoleń. Wspominali, jak ich babcie i prababcie pracowały w słynnej fabryce fajansu, dzięki czemu każda filiżanka czy talerz niesie ze sobą nie tylko piękno, ale i historię. Włocławek, jak mówili, od zawsze “fajansem stoi” – a festiwal jest tego najlepszym dowodem, gromadząc zarówno tych, którzy pielęgnują tradycję, jak i nowych entuzjastów.