Ułatwienia dostępu

60 miliardów złotych i brak zielonego światła. Co dalej z tamą w Siarzewie?

Od lat mówi się o potrzebie budowy tamy w Siarzewie, jednak każda próba rozpoczęcia inwestycji kończy się kolejnym problemem. Tak było i tym razem – w grudniu Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska odmówił wydania decyzji środowiskowej, co praktycznie zablokowało dalsze działania. Sprawa trafiła do sądu administracyjnego w Warszawie, ale wciąż nie wiadomo, kiedy zapadnie finałowe rozstrzygnięcie.

Senator Stanisław Pawlak z Nowej Lewicy zapewnia, że temat nie został porzucony.

Według wstępnych planów budowa zapory miałaby pochłonąć ponad 60 miliardów złotych, a realizacja rozciągnęłaby się do 2032 roku. Senator zaznacza jednak, że bez decyzji środowiskowej i jasnego zielonego światła z rządu trudno mówić o realnym harmonogramie.

Na razie więc pytanie nie brzmi „kiedy ruszy budowa zapory w Siarzewie?”, ale raczej „czy w ogóle do niej dojdzie”.