W zaciętym meczu FIBA Europe Cup, Anwil Włocławek przegrał po dogrywce z PAOK-iem Saloniki 93:94, mimo prowadzenia czterema punktami na dwie minuty przed końcem meczu.
Kluczowy moment miał miejsce, gdy przy stanie 84:80 dla Anwilu. PAOK rozpoczął grę, a Elvar Fridriksson zauważył, że drużyna gości ma na boisku sześciu zawodników. Po interwencji graczy Anwilu, sędziowie przyznali faul techniczny – z niekorzyścią dla gospodarzy.
Statystyki wskazują, że kluczowym elementem meczu była skuteczność Anwilu z linii rzutów wolnych – tylko 17 celnych prób na 30.
W najbliższą niedzielę Anwil wróci do rozgrywek Orlen Basket Ligi i zmierzy się w Hali Mistrzów z Kingiem Szczecin.