Ułatwienia dostępu

Nocna prohibicja we Włocławku? Pomysł budzi ogromne emocje

W ostatnich latach coraz więcej polskich miast decyduje się na wprowadzenie zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w sklepach i na stacjach benzynowych. Od 2018 roku takie przepisy przyjęto już w 176 gminach i miastach, a w 2024 r. dołączyły do nich m.in. Gdańsk, Szczecin czy Słupsk. Teraz podobna inicjatywa pojawiła się we Włocławku.

Pomysłodawcą jest Wiktor Piotrowski, który przygotował petycję do władz miasta. Zakłada ona wprowadzenie ograniczeń w sprzedaży alkoholu w godzinach nocnych – od 22:00 lub 23:00 do 6:00 rano. Z zakazu wyłączone byłyby lokale gastronomiczne posiadające odpowiednią koncesję, wydarzenia masowe oraz sytuacje nadzwyczajne, np. akcje ratunkowe. Co istotne, nowe zasady miałyby obowiązywać próbnie przez rok, a efekty byłyby analizowane po sześciu i dwunastu miesiącach. Autor podkreśla, że nie chodzi mu o osobistą promocję, ale o realne działania władz miasta. Petycję poparło już ponad 140 mieszkańców.

Większość radnych, z którymi rozmawialiśmy, pozytywnie odnosi się do tej propozycji, choć zaznaczają, że konieczne są twarde dane – zwłaszcza statystyki policyjne i straży miejskiej dotyczące interwencji czy wykroczeń. Prezydent Krzysztof Kukucki na razie nie zabiera stanowiska, tłumacząc, że decyzje powinny być oparte na faktach i czeka na raporty służb. Dyskusja zapowiada się burzliwie, bo temat budzi skrajne emocje wśród mieszkańców.

Badania pokazują jednak, że coraz więcej Polaków przychyla się do podobnych ograniczeń. Według sondażu IBRiS dla PAP aż 68% respondentów popiera nocną prohibicję, szczególnie kobiety i osoby młodsze. We Włocławku opinie są podzielone – część osób widzi w tym szansę na spokojniejsze noce i większe bezpieczeństwo, inni natomiast obawiają się o ograniczenie swobód i straty dla małych sklepów.