Problemy szpitala w Łodzi zagrożeniem dla życia małego Alana

Alan z Włocławka ma 3 lata i tylko miesiąc czasu na przejście operacji serca ratującej życie. Cierpi na wadę serca pod postacią atrezji zastawki trójdzielnej. Operacja jest możliwa do przeprowadzenia w Klinice Kardiochirurgii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi – a raczej była, bo z powodu braku kardioanestezjologów oddział jest na skraju paraliżu. Doświadczeni lekarze odeszli w lipcu a na ich miejsce nie pojawili się nowi. Od tamtej pory nie wiadomo, kiedy Alan zostanie poddany operacji.

Pani Dorota nie jest jedyną mamą, której dziecko czeka na operację w Szpitalu Matki Polki. Wszystkie są zbywane przez dyrekcję.

Bez operacji może nastąpić sytuacja, w której serce Alana nie będzie w stanie przyjąć tlenu. Szpital Matki Polki jako powód odejścia wykwalifikowanej kadry podaje brak porozumienia w kwestii formy zatrudnienia kardioanestezjologów. Matki dzieci czekających operację pytają głośno: jak długo jeszcze mają czekać na to, żeby szpital Matki Polki postawił dobro małych pacjentów na pierwszym miejscu.