Co z tą tamą? Radni się boją…

Od wielu lat mówi się o potrzebie budowy kolejnej tamy na Wiśle poniżej Włocławka. Pomysłów skąd wziąć na to pieniądze było wiele, od projektów unijnych do inwestycji realizowanej przez jedną z firm energetycznych. Żaden z nich nie doczekał się realizacji, a zdaniem członków włocławskiego klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej nic nie wskazuje na to, żeby miało się to zmienić

– Został właśnie przyjęty dokument wydany przez Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej, który mówi o sposobach uregulowania dolnej Wisły, ale nie ma w nim ani słowa o stopniu wodnym poniżej Włocławka. Bardzo mało miejsca jest także poświęcone ewentualnej żegludze śródlądowej, która jest istotna z punktu widzenia nie tylko Włocławka, ale całego regionu – wyjaśnia Krzysztof Kukucki, szef klubu radnych SLD

Członkowie SLD nie chcą się zgodzić na takie rozwiązanie, dlatego na najbliższej sesji rady miasta zostanie poddany pod głosowanie apel do prezesa rady ministrów z żądaniem podania terminu i sposobu finansowania budowy tamy poniżej Włocławka.

– Jeżeli nie powstanie druga tama, albo chociaż solidny próg podpiętrzający, nie taki prowizoryczny jak jest obecnie, który podniósłby lustro wody o co najmniej 1,5m to stabilność istniejącej zapory wodnej jest mocno nadszarpnięta – dodaje Kukucki.

Data: 4 września 2014, 11:32