Zamówienia publiczne? To mój konik



Wywiad z Agnieszką Sierakowską-Wojciechowską – dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg we Włocławku

 

Ładna blondynka z przyklejonym uśmiechem – idealny początek jak na rozmowę o drogach.
(śmiech) Te blond włosy są na przekór.

Od dawna jest Pani przekorna?
Hmmm…

…przyjmijmy, że odkąd pojawiły się kawały o blondynkach.
Przefarbowałam się na znak mojego przekornego, zadziornego charakteru. Wie Pan, lubię cięte riposty (śmiech).

Mam nadzieję, że się przekonam. A wracając do pierwszego pytania, odczuła już Pani siłę stereotypów?
Na razie odczuwam same plusy. Naprawdę. Jak czegoś nie wiem, to mówię: proszę mi wytłumaczyć jak blondynce. Działa. Zwłaszcza na panów.

Czyli, jak zapytam o skład chemiczny warstwy wiążącej, to odpowie mi Pani uśmiechem?
I odeślę do fachowców.

Kobieta-dyrektor w Miejskim Zarządzie Dróg brzmi dumnie?
Na mnie nie robi to wrażenia. W końcu liczy się człowiek.

Może na współpracownikach? To na ogół mężczyźni.
Właśnie nie! W MZD większą grupę stanowią kobiety. Zajmują wszystkie stanowiska kierownicze: dział projektów, inwestycji, utrzymania dróg, księgowości, kadry.

A faceci?
Są oczywiście (śmiech). Mamy w składzie znakomitych fachowców wśród facetów. Zresztą cały zespół posiada wysokie kompetencje i kwalifikacje.

A z kim lepiej się Pani współpracuje?
Płeć nie ma znaczenia. Lubię współpracować z ludźmi mądrymi, rozsądnymi, kompetentnymi, pracowitymi. Takimi co zaproponują dobre, fachowe i zgodne z prawem rozwiązania.

I w dobrej cenie.
(śmiech) To też.

Swoją drogą od dziś przestaję wierzyć w bajki o szklanym suficie.
A co to takiego?

Teoria mówiąca o tym, że kobietom trudniej awansować, dojść do wysokich stanowisk.
W moim przypadku zawsze wiązało się to z ciężką pracą. Myślę, że to dotyczy wielu kobiet.

Obiecuje Pani mówić prawdę i tylko prawdę?
W granicach rozsądku (śmiech).

Naprawdę zna się Pani na drogach?
Jako kierowca, użytkownik na pewno, ale drogowcem nie jestem, jeśli o to Pan pyta. Jestem absolwentką Wydziału Prawa i Administracji. Nie mniej jednak mam już pewne doświadczenie i wiedzę o drogach dzięki pracy w MZD. Ale powtórzę kolejny raz – otaczają mnie fachowcy w dziedzinie drogownictwa.

A lubi Pani rozmawiać o drogach?
Wciągnęły mnie. Na serio! Pracuję tu od marca 2012 roku i łapię się na tym, że rozmowy o drogach sprawiają mi coraz większą frajdę. Proces przygotowania inwestycji jest niezwykle intensywny, wciągający, wymaga wielu przemyśleń, oglądu sprawy z każdej perspektywy. Dobre przygotowanie inwestycji, jej realizacja i zadowolenie z osiągniętego efektu daje dużo satysfakcji. I o tym warto rozmawiać.

Dotarłem tu jadąc Warszawską, Chmielną, Stodólną, Polną, Zielną. Poza niedoskonałościami na Chmielnej nawierzchnie są bez zarzutu.
Myślimy, żeby zająć się ulicą Chmielną w przyszłości. Nie jest to bardzo zniszczona droga, ale wymaga już prac naprawczych czy remontowych. Pozostałe, które Pan wymienił, są w bardzo dobrym stanie.

Ale gdybym jechał do Was ulicą Płocką, nie byłoby już tak różowo.
Pracujemy nad tym. Od kilku dni trwa remont Płockiej. Zaczęliśmy od skrzyżowania z Ogniową. Będzie lepiej. Nie na całym odcinku drogi, ale jednak. Generalnie chcielibyśmy, by każdego roku przybywało nam kilometraży wyremontowanych dróg.

Kilometraż, hmmm… Zasługą MZD jest to, że dzięki Wam poszerzam swój zasób słów. Mój ulubiony przykład to barierki wandaloodporne.
(śmiech) Najgorsze, że wandaloodporne czasem tylko z nazwy.

Żeby nie było tak miło: bardziej Panią stresuje raport NIK o „jedynce”, czy zima, która znów zaskoczy drogowców?
Zima zaskakuje przede wszystkim kierowców.

Dobra, dobra.
Żartuję. Tak na poważnie, do akcji „Zima” jesteśmy przygotowani i wierzę, że nie będzie żadnych przykrych niespodzianek w tym roku. Będziemy reagować tak szybko, jak to tylko możliwe. A co do raportu NIK – po prostu musimy się z tym zmierzyć i wyciągnąć wnioski na przyszłość.

Przebudowa DK 91 to największa drogowa inwestycja ostatnich lat. Mimo części negatywnych opinii ta inwestycja to przede wszystkim sukces.
Zgadzam się. Poza tym słusznie Pan zauważył – przebudowa. Słowo klucz w tym przypadku. Z całą stanowczością powtarzam wielokrotnie, że to nie był remont, ale właśnie przebudowa. I to przez duże „P”. To nie tylko nowa nawierzchnia, nowe chodniki, trawniki, ścieżki rowerowe, ale również cała infrastruktura pod ziemią. Przy okazji duży ukłon i słowa podziękowań przy realizacji IV etapu DK 1 do gestorów sieci – do gazowników, MPEC, MPWiK, którzy prowadzili w czasie naszych robót przebudowę lub remont swoich sieci i przeprowadzili je sprawnie i skutecznie, bez negatywnego wpływu na końcowy termin realizacji zadania.

Komfort, bezpieczeństwo, estetyka. To wszystko zmieniło się na lepsze.
Przebudowa starej „jedynki”, ale też wielu innych ulic, to poprawa wszystkiego co Pan wymienił. Przy takim zakresie prac, zaangażowaniu tylu wykonawców, jesteśmy bardzo zadowoleni z finalnego efektu.

W końcu nie ma demotywatorów o naszej „jedynce”.
Też Pan to zauważył? Na początku wszyscy szydzili, później narzekali na utrudnienia, a teraz szybko o wszystkim zapomnieli. To pokazuje, że warto było przeczekać, przeżyć niedogodności, a teraz cieszyć się komfortową i bezpieczną jazdą.

Mamy piękną złotą jesień. Niedługo przyjdą mroźne dni i miesiące. Naprawdę ciężko przewidzieć, że w końcu spadnie śnieg?
(śmiech) Znowu Pan nawiązuje do akcji „Zima”. Musi Pan wiedzieć, że zanim ona ruszy, wykonawcy są już w stanie gotowości. Dokładnie od 15 października. Praktyka pokazuje, że reagujemy na wszelkie sygnały i zjawiska szybko i skutecznie. We Włocławku naprawdę nie ma większych problemów z odśnieżaniem i doprowadzeniem ulic do przejezdności.

Co z remontami w najbliższym czasie? Gdzie i kiedy?
Do końca października zakończymy roboty w ciągu DK1. Do końca listopada zakończymy wszystkie bieżące remonty i inwestycje. Drogi, które zostały utwardzone zyskają „nakładki”, zakończymy Aleję K. Wielkiego, budowę kolektora w ul. Celulozowej, będą nowe chodniki i ścieżka rowerowa.

A bardziej dalekosiężne plany?
W zależności jaki będzie budżet i zadania, ale priorytet to dokończenie drogi 62, czyli Alei Kazimierza Wielkiego, remont wiaduktu na Wroniej, dokończenie rozbudowy ulicy Stodólnej.

Czy dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg ma jakieś plany, zamiary i marzenia? Pytam o zawodowe.
Chciałabym, żeby wszystkie inwestycje nie musiały rodzić się w bólach. Żeby, w miarę możliwości, przebiegały bezkolizyjnie i bezproblemowo. Żeby nowe drogi służyły nam przez wiele lat.

Mówią: Pani Agnieszka to wybitna specjalistka od zamówień publicznych.
To mój konik, i to miłe że tak mówią. Wcześniej zajmowałam się tym w ratuszu, teraz w MZD. Przydatna umiejętność. A mogę coś jeszcze dodać? Do listy marzeń?

Proszę.
Wyrozumiałość mieszkańców. Przy remontach, inwestycjach utrudnienia niestety są. Staramy się, by trwały jak najkrócej i były najmniej uciążliwe, nie zawsze się to niestety udaje. Stąd, jak dzwonią mieszkańcy, a zdarza się, że telefony się urywają, to proszę właśnie o wyrozumiałość.

Dlatego bezpiecznie schowaliście się praktycznie na „końcu miasta”?
Widocznie ktoś to kiedyś przewidział (śmiech). Ta wyrozumiałość to marzenie i prośba. Mieszkańcy dzwonią, bo zamknęliśmy część jezdni, bo gdzieś pojawili się drogowcy, a ja wtedy proszę i apeluję – Szanowni Państwo – cierpliwości. My pracujemy. O wielu rzeczach wiemy, ale nie na wszystko możemy zareagować natychmiast. Za wszystkie uwagi, również krytyczne, bardzo dziękuję, bo to świadczy o zaangażowaniu włocławian.

Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję.

Rozmawiał: Bartek Kucharczyk


Tagi:

Medialne Centrum Kujaw Sp. z o.o.
ul. Świętego Antoniego 6
87-800 Włocławek

kom. 512 515 485
kom. 608 359 798
e-mail: sekretariat@kujawy.info

KRS: 0000306552
NIP: 8882998854
REGON: 340462591

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Więcej

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close