Mieszkańcy Włocławka mieli minionej nocy trudności z zaśnięciem, próbując śledzić pojawiające się komunikaty o awarii w zakładach Anwil S.A. oraz alarmie chemicznym, który wywołał niepokój w okolicy.
Do zdarzenia doszło wczoraj, gdy rozszczelnił się jeden z aparatów na instalacji chlorku winylu w Anwilu. Jak wynika z komunikatu zakładu, natychmiast wdrożono wszystkie standardowe procedury bezpieczeństwa. W tym alarm chemiczny trzeciego stopnia oraz ewakuację części pracowników.
Awaria spowodowała także zamknięcie ulicy Krzywa Góra, a mieszkańcom zalecono stosowanie się do poleceń służb. Anwil w kolejnych komunikatach informował, że alarm chemiczny trzeciego stopnia został włączony zapobiegawczo, aby zminimalizować wszelkie ryzyko. Firma podkreśliła, że sytuacja była pod kontrolą i nie stanowiła zagrożenia dla mieszkańców.
Po kilku godzinach alarm został odwołany. „Zadziałały wszystkie procedury i systemy bezpieczeństwa” – informuje Anwil.
Pozostałe instalacje na terenie zakładu pracują obecnie bez zakłóceń, a sytuacja jest wciąż monitorowana.
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Włocławku rozpoczął ocenę wpływu zdarzenia na środowisko. Inspektorzy udali się na miejsce, aby zbadać przyczyny i skutki awarii oraz sprawdzić, czy doszło do zanieczyszczenia.
WIOŚ monitoruje także jakość powietrza wokół zakładu za pomocą mobilnego pojazdu z analizatorem, który ma wykryć niebezpieczne substancje.