Manna z nieba to biblijny cud, ale spadające kromki chleba? To już włocławska rzeczywistość. Mieszkańcy osiedli z uporem godnym lepszej sprawy karmią ptactwo, wyrzucając całe bochenki chleba z okien i balkonów. Problem w tym, że gołębie i inne ptaki nie są w stanie utrzymać takich “darów” w dziobach, co prowadzi do deszczu kromek spadających na chodniki, auta, a czasem i na przechodniów. Dlaczego z uporem maniaka wciąż dokarmiamy ptaki domowymi resztkami?
I rzeczywiście, chlebowe bombardowanie to nie tylko kwestia estetyki. Dokarmianie ptaków powoduje, że w poszukiwaniu łatwego pożywienia w miasto wychodzą dzikie zwierzęta. To już realne zagrożenie dla mieszkańców.
Czy za dokarmianie ptactwa w miejscach objętych zakazem grozi kara?
W sprawie wypowiada się również Sanepid. Rzeczniczka instytucji, Magdalena Krygier, zaznacza, że nie zaleca się dokarmianie resztkami jedzenia.
Jedno jest pewne, bezmyślne dokarmianie zwierząt może prowadzić do niebezpieczeństwa zarówno dla nich, jak i dla człowieka.