Najlepszy 170, najgorszy – 0. Sprawdzamy aktywność włocławskich radnych

Obecna kadencja samorządu rozpoczęła się w 2018 roku. W skład Rady Miasta Włocławek weszło 25 radnych z 5 okręgów. W przyszłym roku odbędą się kolejne wybory samorządowe. W związku z tym przyglądamy się dotychczasowej pracy osób, które zostały wybrane przez mieszkańców Włocławka do reprezentowania ich interesów.

Pod lupę bierzemy to, ile interpelacji międzysesyjnych złożyli poszczególni radni. To pisemne pytanie dotyczące bieżących spraw o istotnym znaczeniu dla miasta. Jest to jeden ze sposobów na sprawdzenie, jak bardzo radni są zaangażowani w swoją pracę pomiędzy sesjami rady.

We włocławskim biuletynie informacji publicznej czytamy, że najbardziej aktywnym radnym pod tym względem jest Andrzej Gołębieski z Prawa i Sprawiedliwości. Złożył on 170 wniosków. Dodatkowo jego aktywność na posiedzeniach to aż 93%.

Jeszce tylko 3 osoby z rady miasta złożyły powyżej 100 interpelacji. Janusz Dębczyński z PiS-u złożył ich 136; 131 ma na swoim koncie Józef Mazierski z tego samego ugrupowania, a Krystian Łuczak z Koalicji Obywatelskiej – 123.

Po środku listy pod względem interpelacji międzysesyjnych złożonych przez radnych znaleźli się Daniel Tobjasz z Koalicji Obywatelskiej – 65 wniosków, Agnieszka Jura-Walczak z tej samej formacji – 51 wniosków, a 10 mniej złożyła Joanna Hofman-Kupisz z Lewicy.

Najmniej złożonych interpelacji, bo tylko dwie, ma Krzysztof Grządziel z Lewicy. Nieco lepiej wygląda sytuacja u 3 radnych: Czesław Zarzeczny z Lewicy, bezpartyjny Janusz Ziółkowski i Małgorzata Szymańska z Koalicji Obywatelskiej złożyli po 4 wnioski.

Niestety, wśród 25 radnych jest 6 osób, które nie złożyły ani jednej interpelacji w czasie 4 lat trwania kadencji. A są to: Stanisław Wawrzonkoski z Lewicy, Ewa Szczepańska z Koalicji Obywatelskiej, i z Prawa i Sprawiedliwości: Krzysztof Kowalski, Stanisław Krzemieniewski, Zbigniew Lewandowski i Piotr Czarnecki.

Składanie interpelacji to jednak nie wszystko, ważne jest uczestnictwo w sesjach Rady Miasta. Wszyscy radni mają powyżej 60% frekwencji. Zazwyczaj jednak jest to w granicach 80-90 procent.