Powraca temat tamy w Siarzewie – tym razem się uda?

Pojawiły się nowe informacje w sprawie powstania stopnia wodnego w Siarzewie. Na wczorajszej konferencji Prawa i Sprawiedliwości została przedstawiona pozytywna decyzja komitetu stałego Rady Ministrów.

Zapora w Siarzewie ma być wsparciem dla zapory we Włocławku, tak jak zakładał to pierwotny plan sprzed 50 lat.

Rolnicy również wiążą duże nadzieje z zaporą w Siarzewie.

Zgodnie z zapowiedziami parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości, inwestycja będzie realizowana w formie „zaprojektuj-wybuduj”, co ma skrócić czas budowy i zminimalizować jej koszty. Inwestycja ma pochłonąć 7,5 miliarda złotych rozłożonych na 10 lat.

Mieszkańcy Włocławka zapewne dobrze znają temat budowy zapory wodnej w Siarzewie. Pierwsze zapewnienia o rozpoczęciu inwestycji otrzymaliśmy w 2017 roku. Wtedy budowa tamy miała kosztować 2 miliardy zł. Prace miały zakończyć się w 2025 roku.

Tak się nie stało. W czerwcu 2020 informowaliśmy, że sejmik województwa przyjął stanowisko w sprawie budowy stopnia wodnego na Wiśle w Siarzewie, w którym apeluje o jak najszybsze przeprowadzenie inwestycji, a także o budowę kolejnych stopni w ramach kaskady dolnej Wisły, wyrażając jednocześnie zadowolenie z działań rządu w tym zakresie.

I znowu nic. W 2021 roku inwestycja w Siarzewie była przedmiotem sporów sądowych i wróciła do punktu wyjścia. Wtedy koszt był szacowany już na 5 miliardów złotych.

Mamy rok 2023 i szacunkowe koszty w wysokości ponad 7 miliardów złotych. Czy tym razem sprawy nabiorą dynamicznego obrotu? Do tematu z pewnością wrócimy.